Jeśli Bóg się wycofuje, człowiek musi pójść o krok naprzód. Kiedy Bóg milknie, człowiek musi zabrać się do pracy, musi zapełnić to miejsce, mnożąc swoje wysiłki. Nazajutrz po katastrofie zamiast absurdu i rozpaczy trzeba nadal wybierać życie, wiarę, działanie i miłość, tak jak udało się to zrobić ocalałym z rzezi mimo ogromu odniesionych ran. Problem zła wyłania się jedynie wówczas, gdy dopuszczamy istnienie Boga.

 

Leczenie serca jest procesem nieustannego nawrócenia, które pozwala na odnalezienie równowagi w relacji miłości ze Stwórcą za każdym razem, kiedy ta relacja jest zaburzona lub zerwana. Ta wspólna droga, przemierzana przez Całość i przez mały fragment, doprowadza nas do odkrycia otchłani miłości Boga również w Jego ciszy i pozornym opuszczeniu. Mamy oczy nietoperza, oculi vespertilionis, pisze Doktor Anielski (św. Tomasz z Akwinu). Jesteśmy niezdolni do poradzenia sobie z powodzią blasku, dlatego chronimy się w ciemność. Zranieni przez grzech, który mąci nasz nadprzyrodzony wzrok, postrzegamy zło jako skandal i nie potrafimy go pogodzić z istnieniem Boga. Ale biblijny Bóg nie jest obojętny na nasz płacz, lecz przeciwnie, od Księgi Wyjścia przedstawia się jako Ten, kto pochyla się nad cierpieniem człowieka, aż do Apokalipsy, zawierającej obietnicę otarcia wszystkich naszych łez. Milczenie, które wydaje nam się tak wielkim problemem, stwarza przestrzeń komunikacji z Bogiem. Aby porozumieć się z człowiekiem, nakazuje On: „Słuchaj Izraelu”, a więc zamilknij i nasłuchuj. Następnie także Bóg milknie, i w ten sposób wycofuje się, aby zrobić miejsce dla człowieka, w którym pozostawia mu swobodę i nie interweniuje. Dla tradycji hebrajskiej, która najwięcej uwagi poświęciła pytaniu o milczenie Boga, ma to wartość wyższą od słowa, ponieważ pozwala na wsłuchanie się w innego, zrobienie miejsca dla innego. A zatem milczenie Boga nie jest nieobecnością, nieistnieniem, ale najwyższym rodzajem komunikacji.

Również pomiędzy ludźmi komunikacja nie sprowadza się jedynie do słowa. Miłość matki wyraża się w kolacji, którą przygotowuje, nie brak jej, jest tylko niewidzialna. Częstokroć więcej niż słowem można powiedzieć postawą, spojrzeniem, wyciągnięciem ręki i wszelkimi innymi sposobami komunikacji bez słów.