Bóg, którego objawił nam Jezus, gdy był człowiekiem, jest Ojcem, którego nieskoń­czone miłosierdzie przyjmuje skruszone­go grzesznika i czyni go wolnym. Opowia­danie przytoczone przez Łukasza (Łk 15, 11-32) przedstawia historię tego spotka­nia: powszechnie nazywa się je „przypo­wieścią o synu marnotrawnym”, ale tak naprawdę powinno się je nazywać „przy­powieścią o miłosiernym Ojcu”. Główną postacią nie jest tu syn – choćby dlatego, że synów jest dwóch – ale Ojciec, do któ­rego powracają obaj synowie, każdy na swój sposób. W opowiadaniu występują zatem trzy postaci: przede wszystkim postać Ojca – postać centralna, a obok po­jawiają się synowie: młodszy – marnotraw­ny – i starszy. W cechach charakteryzują­cych synów ktoś doszukał się, nie bez pew­nej racji, metafory ludu nowego Przymie­rza oraz metafory naszych „starszych bra­ci”, ludu pierwszego Przymierza – Izraela. Dwa ludy zostają wspólnie objęte ramie­niem miłosierdzia Boga żywego…
Ukazanego w opowiadaniu Ojca łatwo ziden­tyfikować jako Boga Jezusa: poznajemy to dzięki temu, że przypowieść opowiada hi­storię „powrotu do domu” zagubionego syna. W biblijnym języku hebrajskim – języku pre­cyzji, który za pomocą jedynie 5750 słów jest w stanie wyrazić wszystko, ponieważ posługuje się licznymi obrazami – idea roz­mowy wyrażona jest za pomocą słowa, któ­re oznacza powrót. Ten, do którego się po­wraca, Ojciec, jest wyobrażeniem Boga, któ­rego Jezus przyszedł głosić, zostaliśmy też wezwani, aby powrócić do Jego domu.
Jest to Bóg, który nie życzy sobie, aby człowiek pouczał Go, jak być Bogiem, jest to Bóg „nie­obojętny”. Odkrycie Jego oblicza jest ważne nie tylko po to, aby z kolei ciągle na nowo odkrywać najgłębsze korzenie naszego życia i tożsamości kulturowej, na którą składa się współistnienie tradycji żydowsko-chrześcijańskiej z kulturą grecko-łacińską, ale także jest konieczne w czasach takich jak nasze, w któ­rych religia przez niektórych sprowadzana jest do postawy fundamentalizmu i przemo­cy. Dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej trzeba zrozumieć, że Bóg, który jest miło­sierdziem, nigdy nie usprawiedliwi jakiejkol­wiek formy przemocy człowieka wobec dru­giego człowieka. Można wskazać co najmniej sześć cech, charakteryzujących Boga Jezu­sa, które widoczne są w tej przypowieści.