Pierwsze po wakacjach spotkanie Klubu Seniora Ks. Proboszcz Roman Adamczyk zaproponował w odrestaurowanej kamienicy Deskurów. Udaliśmy się tam 6. września. Przerwa pokazała nam jak bardzo się za sobą stęskniliśmy, bo frekwencja była bardzo dobra. Zwiedziliśmy stałą wystawę mówiąca o historii, życiu i przemyśle Radomia w latach 1945- 1989. Okazuje się, że szkolna młodzież Radomia protestowała już w październiku 1945 r domagając się „Więcej światła”, bo chcieli się uczyć. Jest pokazany społeczny sprzeciw Radomian w 1976 r., bo żyło nam się coraz trudniej, a władzom to nie przeszkadzało. Na wystawie są pokazane eksponaty jakimi się wtedy posługiwano. Widzieliśmy też film, podczas którego świadkowie Wydarzeń Czerwcowych opowiadali jak byli traktowani. Podczas wielkiej fali strajków jaka ogarnęła nasz kraj, Radomianie też nie byli obojętni. W marcu 1981 r rozpoczął się strajk na WSI. Przez 48 dni strajkowali pracownicy naukowi, administracyjni i studenci. Strajk ten jest uznawany za najdłuższy w historii PRL. Historia Radomia którą pamiętamy, którą my tworzyliśmy, ale ona zawsze jest trudna. W dalszej części wystawy można zobaczyć jak wyglądały i jak były zaopatrzone peerelowskie sklepy oraz o czym ludzie rozmawiali stojąc w kilometrowych kolejkach, są zdjęcia radomskiego podwórka i inne. Wyeksponowane są również produkty wszystkich radomskich zakładów przemysłowych. Na te produkty patrzyliśmy z wielkim sentymentem, bo niestety bardzo niewiele z tego zostało. Jest pokazane wyposażenie przeciętnej kuchni domowej, ubiory w szafie, zaopatrzenie „barku” w meblościance itd.

Trzeba dodać, że nasza dzielnica jest dwukrotnie zauważona. W części edukacyjnej są pokazane szkolne fartuszki jakie obowiązywały w tamtych latach ze szkolnymi tarczami Szkoły Podstawowej nr 31, a więc nawet nasza parafia oraz produkty odlewnicze z Odlewni Glinice – też z naszej parafii.
Zwykle nam się wydaje, że w Radomiu nic się nie dzieje, nic nie zasługuje na jakieś szczególne wyróżnienie, a okazuje się, że swego chyba jednak nie znamy.
Tekst i zdjęcia Barbara Głowacka