W niedzielę 15. listopada 2015 r. gościliśmy w naszej świątyni Pana Zygmunta Romanowskiego.
Podczas każdej mszy św. głosił świadectwo swojego życia i wiary. We wczesnym dzieciństwie zachorował na wirusowe zapalenie rdzenia kręgowego po czym był całkowicie sparaliżowany i przez trzy lata leżał w szpitalu podłączony do aparatury medycznej. Rokowania były bardzo złe, rodzice pozostawili go w szpitalu i nigdy się po niego nie zgłosili. Do dzisiaj pomimo wielu wysiłków nie ustalił gdzie i kiedy się urodził ani kim byli jego rodzice. Zajęły się nim siostry zakonne. W wieku siedmiu lat zaczął mówić, rozpoczął naukę i wtedy okazało się jak wielce jest utalentowany. Ukończył kilka kierunków na wyższych uczelniach. Ostatecznie poświęcił się muzyce, świetnie opanował grę na gitarze i śpiewa w kilku językach chwaląc dobroć Boga. Koncertował w Castel Gandolfo a Święty Papież Jan Paweł II nadając uprawnienia świeckiego misjonarza otworzył przed nim drzwi do wielu krajów świata. Dzięki tym podróżom wspartych zostało ponad 20 inwestycji .
W naszej świątyni Pan Zygmunt zaśpiewał kilka pieśni, piosenek oraz własnych kompozycji i okazał się prawdziwym wirtuozem gry na gitarze. Dobrze się stało, że na wieczorny koncert przyszło tak wielu parafian bo było to spotkanie z niezwykłym człowiekiem.
BG